czwartek, 18 stycznia 2024

Agalma – uświęcony wizerunek

 



KOMMODUS (180-192)                                                     

Æ (28mm) (16,58g)   Cezarea    186 ne

RPC IV.3 10082

Awers: Popiersie cesarza w kirysie, paludamentum i wieńcu laurowym w prawo, Μ ΑΥΡΗ ΚΟΜ ΑΝΤΩΝЄΙΝΟС (MAREK AURELIUSZ KOMMODUS ANTONINUS)

Rewers: Agalma z Górą Argaeus na ołtarzu, ΜΗΤΡΟΠΟ ΚΑΙϹΑΡΕΙΑϹ, ΕΤ ΑΙ (METROPOLII CEZAREI, ROKU 11)    

Proweniencja: Numismad                                                                                                                                                                            

Maksymos z Tyru w swoich Dysertacjach z II wieku n.e. na temat kultowych wizerunków bogów pisze o „górze, którą Kapadokowie uważali za boga (theos), przysięgę (horkos) i święty wizerunek (agalmę)”. Agalma – ’άγαλμα, słowem tym starożytni Grecy określali kultowy posąg, wizerunek, obraz lub dar wotywny składany bóstwu w ofierze. Dokładnie z takim przedstawieniem mamy do czynienia na powyższym brązie cesarza Kommodusa. Agalma Góry Argaeus na ołtarzu. Pytanie brzmi: czy to sam święty wizerunek góry jako przedstawienie boga, czy też wotum złożone bóstwu opiekuńczemu góry? Być może jedno i drugie, religia nie zawsze przecież jest wytłumaczalna poprzez przyjęte prawa logiki, chociażby przykład Trójcy Świętej u chrześcijan, która pozostaje wizerunkiem jednego Boga w trzech postaciach.

W wielu częściach świata wulkany od czasów prehistorycznych otoczone były szczególną czcią, często były traktowane jako święte góry. Wiele z nich to stratowulkany, przykładem może być Fudżi lub Wezuwiusz, takim typem wulkanu jest też Erciyes – Argaeus. Góry te powstały w miejscu wybuchu wulkanu z produktów jego erupcji, a zatem można by rzec, że stworzyły same siebie. To nieco przypomina mit stworzycielski egipskiego boga Atuma zapisany w Tekstach Piramid: „Ten, który stworzył sam z siebie… Wszystko pojawiło się po tym, jak powstałem ja... nie istniało żadne niebo i żadna ziemia... sam stworzyłem każdą istotę... postępowałem z moją pięścią jak mąż... kopulowałem ze swą ręką”, dalej czytamy: „O Atumie, kiedy powstałeś, wyrosłeś jako wysokie wzgórze, błyszczałeś jako kamień Benben w świątyni Feniksa w Heliopolis”. Czy starożytni mieszkańcy Anatolii mogli mieć świadomość „samo stworzenia” się świętej góry? Tak czy inaczej Argaeus wyrzucając z siebie piroklastyczne skały urósł do wysokości 3917 metrów n.p.m.

Z przedstawieniem Argaeusa na ołtarzu mamy do czynienia pierwszy raz za panowania Kommodusa, od tego czasu będzie to stały motyw rewersów monet z Kapadocji. Znamy też inne przedstawienie na monecie, góry obwożonej w rydwanie. Możemy po tym domniemywać, że jej kult przybrał na sile, a może nawet, że zaczęły temu towarzyszyć święta i festiwale ku czci Argaeusa. Sama góra była już nie tylko lokalnym symbolem, ale jako „świętość” metropolii Cezarei-Euzebii zagościła w ręku personifikacji Kapadocji na sestercu Hadriana wybitym w Rzymie. Odnaleziono wiele kilkucentymetrowych odważników i posążków przedstawiających górę Argaeus, pochodzących z II-III wieku n.e. To wszystko dowodzi, że śmiało możemy nazwać jej wizerunek agalmą – kultowym posągiem.

Co ciekawe w tradycji greko-katolickiej święte obrazy, zwane ikonami, pełnią do dziś podobną, religijną rolę. Są one wręcz niezbędne przy odmawianiu modlitwy, spełniają rolę pośrednika, medium, pomiędzy modlącym się, a świętymi „napisanymi” na ikonie, czy nawet samym Bogiem, do których są zanoszone modlitwy. Być może owe odważniki, posążki, pierścienie z wyrzeźbionym wizerunkiem góry, a może i same monety z Argaeusem były rodzajem amuletu pozwalającymi na jakiś rodzaj bliższego „kontaktu” z bogiem lub zapewniającymi noszącemu je, jego ochronę i pomyślność.

Góra Argaeus


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Antyczny rebus

  HADRIAN  (117-138)                                                   Didrachma (6,40g)   Cezarea    128-138 n.e. RPC III 3113, Sydenha...