TYBERIUSZ (14-37)
Drachma
(3,57g) Cezarea 22/23 ne
RPC
I 3621.7, Sydenham, Caesarea 43
Awers:
Głowa cesarza w wieńcu laurowym w prawo, TI CAES AVG P M TR P XXXIV (TYBERIUSZ
CEZAR AUGUST PONTIFEX MAXIMUS OBDARZONY WŁADZĄ TRYBUŃSKĄ PO RAZ TRZYDZIESTY?
CZWARTY)
Rewers:
Głowa Druzusa w lewo, DRVSVS CAES TI AVG F COS II TR P IT (DRUZUS CEZAR SYN TYBERIUSZA AUGUSTA, KONSUL PO
RAZ DRUGI, OBDARZONY WŁADZĄ TRYBUŃSKĄ POWTÓRNIE)
Proweniencja:
NBS Auctions
W
„Gramatyce monet rzymskich” B. Awianowicza czytamy, że: „w przypadku cesarzy
okresu pryncypatu datowanie (monet następuje) na podstawie konsulatów (COS),
kolejnych latach sprawowania tribunica
potestas (TRIB POST, TR POT, TR P) i kolejnych obwołań imperatorskich
(IMP)”. W przypadku monet rzymskich z Kapadocji, w całej ich historii, tj. od
emisji Tyberiusza do Gordiana III, z legendą odwołującą się do tribunica potestas mamy do czynienia
wyłącznie przy dwóch drachmach z okresu panowania Tyberiusza. Są to legendy: TR
P XXXIV oraz TR P XXXV, zatem: obdarzonego władzą trybuńską po raz trzydziesty
czwarty i trzydziesty piąty. Tyberiusz został obdarzony władzą trybuńską po raz
pierwszy, jeszcze za panowania Augusta, w 6 roku p.n.e. i sprawował ją przez kolejne
pięć lat. Po raz szósty został obdarzony władzą trybuńską, po adopcji przez
Augusta, w 4 roku n.e. i sprawował ją już do swojej śmierci. Łatwo zatem
zadatować powyższe drachmy na lata 32/33 n.e. i 33/34 n.e. (tribunica potestas była przyznawana 26
czerwca). Przejdźmy teraz do wizerunku znajdującego się na rewersach tych monet
– Druzusa Cezara.
Druzus
Młodszy był synem Tyberiusza i Wipsanii, córki Marka Agrypy, urodzonym ok. 14
roku p.n.e., jako Nero Claudius Drusus.
Po adopcji Tyberiusza przez Augusta zmienił imiona na Druzus Juliusz Cezar, a
po śmierci swojego przybranego brata, Germanika, w 19 roku n.e., został
najważniejszym pretendentem do objęcia tronu po Tyberiuszu. Jego kariera
polityczna była odzwierciedleniem ścieżki jaką przebywał Germanik i obejmował
kolejno wszystkie urzędy w tym wieku co on. Kasjusz Dion w „Historii Rzymu”
nazywał go „Kastorem” porównując Druzusa i Germanika do
bliźniaków, Kastora i Polluksa, z mitologii rzymskiej. Swój pierwszy
konsulat objął w 15 roku n.e., później do roku 20 n.e., sprawował namiestnictwo
w Illyricum. Jego sukcesy militarne zostały nagrodzone przyznaną mu przez Senat
owacją. W roku 21 n.e. Druzus sprawował po raz drugi konsulat, tym razem jego
współkonsulem był Tyberiusz. Cesarz już wówczas coraz bardziej wycofywał się z
otwartego uczestnictwa w polityce, opuścił Rzym udając się do Kampanii na 20
miesięcy, pozostawiając Druzusa samego w Rzymie. Po udanym konsulacie syna,
zwrócił się do Senatu z prośbą o przyznanie Druzusowi władzy trybuńskiej w 22
roku n.e., co uczyniło Druzusa praktycznie równym samemu princepsowi. Prawda jednak wyglądała nieco inaczej, ponieważ
faktyczną władzę, pod nieobecność cesarza w Rzymie, sprawował dowódca pretorianów – Sejan. Konflikt na linii Druzusa z Sejanem zaostrzał się coraz bardziej, gdyż
jak uważa większość historyków, ten drugi dążył do przejęcia absolutnej władzy
nad Imperium. Koniec Druzusa był tragiczny, jak podaje Tacyt, został on, za
namową Sejana, otruty przez własną żonę Liwillę i zmarł 14 września 23 roku
n.e.
Teraz
pora wrócić do omawianej drachmy, przypomnę datowanej na 32/33 rok n.e. Na jej
rewersie, wokół głowy Druzusa widnieje legenda: DRUZUS CEZAR SYN TYBERIUSZA
AUGUSTA, KONSUL PO RAZ DRUGI, OBDARZONY WŁADZĄ TRYBUŃSKĄ POWTÓRNIE. Zatem
legenda wskazuje na rok 23 n.e., w tym samym roku w Rzymie emitowane są dwie
monety z brązu: as z głową Druzusa na awersie i legendą: DRVSVS CAESAR TI AVG F
DIVI AVG N i na rewersie wokół S C: PONTIF TRIBVN POTEST ITER. Drugą monetą
jest sesterc wybity dla uczczenia urodzin
bliźniaków Druzusa i Liwilli, przedstawiający głowy Gemellusa i
Germanika umieszczone w dwóch, skrzyżowanych rogach obfitości. Na rewersie
sesterca czytamy: DRVSVS CAESAR TI AVG F DIVI AVG N PONT TR POT II. Czy jest
możliwe, że kapadocka drachma pochodzi z tego samego roku? Czy możliwe, że to
pomyłka mincerza, który dodał za dużo o jedno X, sprawiła, że dziś niewłaściwie
datujemy tę monetę na rok 32/33 n.e., zamiast na 22/23 n.e.? Moim zdaniem tak.
Spróbuję teraz dowieść dlaczego tak uważam.
Po
pierwsze. To dowód najbardziej intuicyjny, umieszcza bowiem tę drachmę w
najbardziej logicznym punkcie historycznym. Moneta wówczas pełni rolę
propagandową, obwieszcza sukcesora tronu rzymskiego, a będąc monetą srebrną
pełni funkcję monety imperialnej, a nie tylko lokalnej. Kolejna drachma, a
zarazem ostatnia z wizerunkiem Druzusa, znów zakładam, że zawierająca podobną
pomyłkę dodatkowego X, datowana na kolejny rok tj. 23/24 n.e., zbiega się ze
śmiercią Druzusa, a zatem końcem jego, jako następcy. Co przemawiałoby za
wybiciem tych monet w latach 32-34 n.e.? Tyberiusz miał wówczas ponad 70 lat,
żył w oderwaniu od rzeczywistości, ukrywał się przed światem na wyspie Capri,
targany podejrzliwościami i ufający jedynie swemu astrologowi i wróżbicie
Trazyllowi. Dlaczego emitent kapadockich monet rozpoczął wtedy emisję z
wizerunkiem zmarłego w 23 roku n.e. Druzusa? Niestety nie posiadamy informacji
o Kapadocji z tamtych lat. Ostatnim, a zarazem pierwszym jej namiestnikiem
wymienionym przez Tacyta jest Quintus Veranius, sprawujący tę funkcję w latach
18-19 n.e., wiemy, że potem funkcję naczelną w prowincji sprawowali
prokuratorzy, a pierwszym znanym z nazwiska jest Iulius Paelignus w latach
51-52 n.e. Jeżeli chodzi o niepokoje wewnętrzne i zagrożenie z zewnątrz, po
zaprowadzeniu porządków przez Germanika w 18-19 n.e. w całym regionie, źródła
historyczne milczą na ten temat, z czego możemy wnioskować, że sytuacja w
Kapadocji była stabilna. Ludność prowincji też nie miała powodów do narzekań,
bo jedynymi znanymi nam reformami przeprowadzonymi przez Veraniusa był podział
podział prowincji na 10 prefektur, o czym wspomina Strabon i reforma podatkowa:
„Ujęto ludności nieco z danin
królewskich, aby tym łagodniejszych rządów po Rzymianach spodziewać się mogli.”
(Tacyt II.56.4). Mówiąc konkretniej, Tyberiusz zezwolił na zmniejszenie 1%
podatku do poziomu 0,5%, a jeszcze nie słyszałem by zmniejszenie podatku
gdziekolwiek i kiedykolwiek wywołało niezadowolenie. Trudno mi zatem znaleźć
logiczne wytłumaczenie dla emisji takiej monety, kiedy już powszechnie było
wiadomym, że do roli sukcesora szykowany jest Gajusz (Kaligula).
Po
drugie. Dokonałem przeglądu wszystkich dostępnych monet z prowincji z
wizerunkiem Druzusa w katalogu RPC. Wszystkie, dające się zadatować, zostały
wybite za jego życia, a pozostałe są umieszczane w katalogu RPC w okresie
pierwszego dziesięciolecia rządów Tyberiusza. Te datowane najczęściej pochodzą
z lat 20-23 n.e., zatem czasu zbieżnego z proponowaną przeze mnie emisją drachm
kapadockich. Są przypadki możliwych późniejszych emisji w prowincji monet z
Druzusem, ale towarzyszą mu na nich młodzi sukcesorzy, najczęściej jest to
Gajusz. Sam Gajusz doczekał się również kilku emisji prowincjonalnych, gdzie
awers monety prezentuje cesarza Tyberiusza. Jedynymi monetami z okresu rządów
Tyberiusza z prowincji azjatyckich, z legendą łacińską określającą daty emisji
przy pomocy tribunica potestas cesarza,
są trzy brązy z Kommageny, datowane TR
POT XXI i XXII, a zatem na lata 19/20 i 20/21 n.e. W katalogu RPC są to kolejno
numery 3868, 3869, 3870. Na awersie mamy portret Tyberiusza, zaś na rewersie
kaduceusz i skrzyżowane rogi obfitości lub kłosy zboża. Pełna legenda tych
monet brzmi: TI CAESAR DIVI AVGVSTI F AVGVSTVS PONT MAXIM COS III IMP VII TR
POT XXI (lub XXII). Dlaczego zwróciłem uwagę na te właśnie monety? Po pierwsze
to bliźniaczo podobny portret cesarza do kapadockich emisji, po drugie bardzo
podobny rodzaj czcionki liter i w końcu położenie Kommageny, oddzielonej od
Kapadocji przez Germanika w 18 n.e.
Po
trzecie. W tym podpunkcie chciałbym zająć się kwestią języka łacińskiego na
drachmach. Dla całej zhellenizowanej Azji językiem oficjalnym była na ogół
greka i przez ostatnie stulecia to tego języka używali mincerze wybijający
monety w tej części świata. Zatem użycie języka łacińskiego było dla nich
kompletnym novum, ale też zbliżało
ich kulturowo do Rzymu. Na emisji XXXV zdarzają się drobne różnice w legendzie
rewersu, czasami brakuje F (syn), czasami zamiast COS jest COC. To oczywiście
niczego nie udowadnia, ale pozwala przypuszczać, że i w dacie mógł wystąpić
błąd. Monet tych zapewne nie wyprodukowano zbyt wiele, nie mamy danych jakie
było na nie zapotrzebowanie w prowincji i dla imperium, a w większych
znaleziskach monet kapadockich, emisje z Druzusem, a zwłaszcza te z pierwszego
roku stanowią jedynie nikły procent.
Po
czwarte i ostatnie. Chciałbym jeszcze raz wrócić do jednego z kluczowych pojęć
w mennictwie rzymskim: propagandy. Pamiętajmy, że tym czym jest dla nas
współcześnie prasa, telewizja i internet, tym dla mieszkańca Imperium była
częstokroć moneta i jej przedstawienie. O ile więcej mogła znaczyć zapowiedź
młodego następcy tronu, gwarantującego bezpieczną i stabilną sukcesję tronu w
roku 23 n.e., niż z niewiadomych przyczyn pokazywanie go światu w roku 33 n.e.,
kiedy Druzus od dziesięciu lat był martwy. Rzym miał wówczas nowych sukcesorów,
sam bawił się w najlepsze we wszystkich zakątkach imperium, urządzając igrzyska,
agony, zawody i przeróżne festiwale ku czci bogów (tych już dobrze znanych, jak
i nowo przyjętych do kolorowego panteonu). August pozostawił swoim następcom
doskonale naoliwioną i sprawną maszynę jaką było Imperium za czasów tzw. Pax Romana. Być może wieści z pełnego
zatrutych dań, podstępów, skrytobójstw, zdeprawowanego moralnie
julijsko-klaudyjskiego „domu” były dla ówczesnego mieszkańca Imperium, czymś w
rodzaju nieco zbrutalizowanej wersji serialu „Dynastia” lub „Sukcesja”, ale
póki nie brakowało przysłowiowych chleba i igrzysk, nie było się czym
zamartwiać.
Nie
jestem ślepy i patrząc na drachmę Druzusa wciąż widzę datę XXXIV, natomiast
dopuściłem możliwość błędu, w dodatku błędu, który został powielony. Wiem, że
nauka nie znosi tego typu sensacji, ale może potrzebne jest jej czasem niewinne
dziecko czy w tym przypadku amator jak ja, który jak w baśni Andersena o „Nowych szatach cesarza” zawoła:
ten król jest nagi! Cóż nauka ma swój koronny dowód w postaci tribunica potestas, ja mam swoje
przypuszczenia i jeżeli ten tekst ma wywołać jedynie uśmiech politowania u
niektórych, to i tak twierdzę, że było warto. Jak mawiał Walt Disney: „Myśl. Wierz. Marz. Miej Nadzieję”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz